Ten tort powstał spontanicznie, kiedy okazało się że zrobiłam za dużo musu malinowego, a w zamrażalniku miałam biszkopt na sytuacje awaryjne. Uznałam że tak dobry mus nie może się zmarnować, a że miałam akurat imieniny, wiec zadedykowałam go sama sobie. Zjedliśmy go z przyjaciółmi przy aromatycznym grillu.
Elu i Jarku bardzo Wam dziękuję za cudowne popołudnie.
Tort prosty i szybki. Dobrze jest dać mu porządnie się schłodzić
(najlepiej na całą noc) aby mus stężał.
Piekłam w tortownicy o średnicy 22 cm.
Biszkopt
5 jajek (osobno żółtka i białka)
3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
3/4 szklanki mąki pszennej (tortowej)
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
5 jajek (osobno żółtka i białka)
3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
3/4 szklanki mąki pszennej (tortowej)
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Mąki wymieszać i przesiać.
Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier cały czas ubijając, następnie dodać żółtka- nie przestając ubijać.
Później przesianą mąkę i delikatnie wymieszać łyżką, tak aby białka nie opadły.
Przełożyć do tortownicy. Tortownice wcześniej wyłożyć papierem do pieczenia ( samo dno) boków nie smarujcie niczym, później jak biszkopt zostanie upieczony i wystygnie delikatnie oddzielić nożykiem.
Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier cały czas ubijając, następnie dodać żółtka- nie przestając ubijać.
Później przesianą mąkę i delikatnie wymieszać łyżką, tak aby białka nie opadły.
Przełożyć do tortownicy. Tortownice wcześniej wyłożyć papierem do pieczenia ( samo dno) boków nie smarujcie niczym, później jak biszkopt zostanie upieczony i wystygnie delikatnie oddzielić nożykiem.
Piec w temperaturze 160 -170 stopni - około 45 minut (w zależności od piekarnika) do suchego patyczka (jak nakłujemy patyczkiem ciasto i po wyjęciu pozostanie on suchy znaczy ze biszkopt gotowy)
Po wyjęciu z piekarnika upuścić na podłogę z wysokości 40 cm (dzięki temu biszkopt nie opadnie ). Wystudzić.
Po wyjęciu z piekarnika upuścić na podłogę z wysokości 40 cm (dzięki temu biszkopt nie opadnie ). Wystudzić.
Mus malinowy
225 g śmietany kremówki
375 g malin (użyłam mrożonych)
75 g cukru
10 g żelatyny w proszku
2 łyżki soku z cytryny
Maliny włożyć do garnka
(nie rozmrażać) dodać cukier sok z cytryny i zagotować- tylko do rozpuszczenia cukru. Przetrzeć przez sitko (pestki nie będą potrzebne)
(nie rozmrażać) dodać cukier sok z cytryny i zagotować- tylko do rozpuszczenia cukru. Przetrzeć przez sitko (pestki nie będą potrzebne)
Namoczyć żelatynę w odrobinie wody - tyle aby przykryło żelatynę- odstawić aż napęcznieje.
Podgrzewać mieszając chwilkę aby się rozpuściła- nie gotować !
Połączyć z gorącym pure, wymieszać i odstawić aby przestygła, ale nie stężała.
Ubić śmietanę kremówkę na sztywno, następnie dodać pure z malin.
Delikatnie i krótko wymieszać ze śmietaną- tylko do połączenia się
- bez białych smug śmietany.
Czekoladowe ganache do posmarowania tortu.
250 ml śmietany kremówki
500g czekolady drobno pokruszonej (użyłam czekolady deserowej)
3 łyżki cukru pudru opcjonalnie
Śmietanę podgrzać i do bardzo gorącej dodajcie czekoladę.
Nie gotujcie. Odstawcie na 5 minut a następnie wymieszajcie do całkowitego rozpuszczenia czekolady. Schłodzicie, ale uwaga nie pozwólcie aby czekolada stężała. Ma być konsystencji nutelli .
Nasączyłam likierem malinowym.
Wykonanie.
Wystudzony biszkopt przekroicie na trzy równej wielkości blaty.
Mus podzielcie na dwie porcje.
Pierwszy blat połóżcie na podstawce i nasączcie (dobrze jest składać tort w wysokiej formie, lub tortownicy aby mus nie wylatywał bokami.)
Posmarujcie częścią musu przykryjcie kolejnym blatem biszkoptowym i powtórzcie cały proces jeszcze raz.
Teraz tort powinien schłodzić się porządnie (najlepiej na całą noc)
Schłodzony tort posmarujcie zwierzchu czekoladowym ganache.
Starajcie się zrobić to równo i dokładnie.
Tu możecie podpatrzeć jak posmarować tort.
Ozdóbcie według pomysłu własnego.
Użyłam wiórek czekoladowych, złotego pyłku, truskawek i czekoladek.
Zrobiłam ozdoby z rozpuszczonej czekolady, ale wysoka temperatura (był to naprawdę prawdziwie letni dzień - jak na warunki w UK ;))popsuła mi troszkę kompozycję.
Rozpuszczoną czekoladę przelałam do woreczka cukierniczego i rysowałam wzorki na papierze do pieczenia. Następnie schłodziłam i przykładając papier do boków tortu przyklejałam ozdoby. Powodzenia ;)
Czekoladowe ganache do posmarowania tortu.
250 ml śmietany kremówki
500g czekolady drobno pokruszonej (użyłam czekolady deserowej)
3 łyżki cukru pudru opcjonalnie
Śmietanę podgrzać i do bardzo gorącej dodajcie czekoladę.
Nie gotujcie. Odstawcie na 5 minut a następnie wymieszajcie do całkowitego rozpuszczenia czekolady. Schłodzicie, ale uwaga nie pozwólcie aby czekolada stężała. Ma być konsystencji nutelli .
Nasączyłam likierem malinowym.
Wykonanie.
Wystudzony biszkopt przekroicie na trzy równej wielkości blaty.
Mus podzielcie na dwie porcje.
Pierwszy blat połóżcie na podstawce i nasączcie (dobrze jest składać tort w wysokiej formie, lub tortownicy aby mus nie wylatywał bokami.)
Posmarujcie częścią musu przykryjcie kolejnym blatem biszkoptowym i powtórzcie cały proces jeszcze raz.
Teraz tort powinien schłodzić się porządnie (najlepiej na całą noc)
Schłodzony tort posmarujcie zwierzchu czekoladowym ganache.
Starajcie się zrobić to równo i dokładnie.
Tu możecie podpatrzeć jak posmarować tort.
Ozdóbcie według pomysłu własnego.
Użyłam wiórek czekoladowych, złotego pyłku, truskawek i czekoladek.
Zrobiłam ozdoby z rozpuszczonej czekolady, ale wysoka temperatura (był to naprawdę prawdziwie letni dzień - jak na warunki w UK ;))popsuła mi troszkę kompozycję.
Rozpuszczoną czekoladę przelałam do woreczka cukierniczego i rysowałam wzorki na papierze do pieczenia. Następnie schłodziłam i przykładając papier do boków tortu przyklejałam ozdoby. Powodzenia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz